SCENARIUSZ: MAREK KOTERSKI
PRODUKCJA: POLSKA
GATUNEK: DRAMAT
CZAS TRWANIA: 1h 47min
PREMIERA W POLSCE: 21 IV 2006
Nareszcie jakiś polski film, można by powiedzieć. Ale po fali entuzjazmu wkrótce nadejdzie fala smutku, zniesmaczenia i nudy. Takimi przymiotnikami bowiem, opisałabym to dzieło Marka Koterskiego. Osobiście nigdy nie oglądałam wcześniej żadnych filmów tego reżysera, dlatego nie mam porównania do innych i kompletnie nie mam pojęcia w jakim tworzy stylu. Z taką mniej więcej wiedzą przystąpiłam do obejrzenia Wszyscy Jesteśmy Chrystusami, poniekąd do tego zmuszona (ach, szkoła), a poniekąd najzwyczajniej w świecie zaciekawiona.
W tym filmie nie ma jako tako ściśle określonej historii, która miałaby swój jasny początek i koniec. Trzeba oczywiście wspomnieć, że jest to kontynuacja filmu Dzień Świra (którego nie miałam przyjemności obejrzeć), z czego można wnioskować, że występuje nawiązanie do poprzedniego opowiadania, na temat którego po prostu nie mogę się wypowiedzieć, bo go nie znam. Są to tylko moje domysły i spekulacje. Przechodząc do rzeczy - film jest rozmową syna Sylwka ze swoim ojcem Adamem Miauczyńskim, byłym (jak myślę) już alkoholikiem. Syn wypomina mu wszystkie przykrości, które spotkały go przez uzależnienie ojca, zaczynając od jedynek w szkole aż do życia w ciągłym lęku. Rozmowa przeplatana jest tzw. retrospekcją, czyli cofnięciem się do przeszłości, w których raz Adam, a raz Sylwek wspominają i tym samym przedstawiają swój punkt widzenia na różne wydarzenia w ich życiu.
Tak naprawdę ten film nie wybiega fabułą nic poza to o czym wspomniałam. Jest to jeden z tego typu filmów, który prawie nic nie znaczy bez tej drugiej, niewidocznej na pierwszy rzut oka, metaforycznej strony. Wiadomo, łatwo można dostrzec i wynieść z tego filmu jedną, prostą nauczkę: nie pij! Bo spotka cię mniej więcej to co głównego bohatera. Ale tutaj chodzi o coś więcej. Samo chociażby nawiązanie tytułem do religii chrześcijańskiej już sugeruje, że to nie jest łatwy i przyjemny film, tylko coś nad czym w trakcie i po obejrzeniu trzeba się będzie porządnie zastanowić. Mogłabym się co prawda rozwodzić na te wszystkie tematy o symbolice, przesłaniach, ukrytych wiadomościach itp. itd. Ale jestem człowiekiem, dla którego ostatnią rzeczą, jaką chce w życiu robić jest zastanawianie się nad filozoficzną stroną wszystkiego co mnie otacza. Zapewne każdy inny nie widzi innego sensu w recenzji Wszyscy Jesteśmy Chrystusami jeśli nie chcę się pisać o prawdziwym znaczeniu tego filmu. Przepraszam bardzo, ale jestem jaka jestem i tego zmienię.
![](https://36.media.tumblr.com/a78049c551c268b26b352b9053194e5f/tumblr_mwu5a0SRi31sbjwieo1_500.png)
Moja ocena: 1/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz