sobota, 13 grudnia 2014

Drużyna.

REŻYSERIA: MICHAŁ BIELAWSKI
SCENARIUSZ: MICHAŁ BIELAWSKI
PRODUKCJA: POLSKA
GATUNEK: DOKUMENTALNY, SPORTOWY
CZAS TRWANIA: 1h 20min
PREMIERA W POLSCE: 8 VIII 2014


Jako wierna fanka polskiej siatkówki czekałam na ten film z niecierpliwością. Niestety nie udało mi się go obejrzeć w kinie, czego trochę żałuję. Musiałam więc czekać aż Drużyna pojawi się w internecie. No i doczekałam się. Muszę powiedzieć, że tak na dobrą sprawę, nie jest to film dla kogoś, kto nie interesuje się siatkówką. Jest tu dużo nawiązań do najróżniejszych zawodów, zawodników i wydarzeń sportowych, a bez podstawowej wiedzy o nich można się najzwyczajniej na świecie pogubić. Ale mimo wszystko nie będę na starcie zniechęcać, bo jeśli chodzi o recenzowanie nie ma nic bardziej demotywującego.

Fabuła? No nie wiem, naprawdę nie wiem o czym może być film dokumentujący wieloletnie zmagania polskich siatkarzy ... Ale tak na serio, to tak czy siak jest prawda. Treść jest bardzo monotonna. Urywki z meczów, przerwa na wywiad, zdjęcia z treningów, przerwa na wywiad, urywki z meczów... i tak w kółko przez prawie półtorej godziny. Szczerze mówiąc, dawno tak bardzo się nie zawiodłam. Tyle czekania tak naprawdę na nic. Nie wiem, czy moje oczekiwania były może zbyt wygórowane, ale co jak co zawiedli mnie na całej linii.

Po pierwsze wspomniana już fabuła. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Co prawda nie widziałam wcześniej żadnego filmu o jakimkolwiek sportowcu, ale nawet bez porównania mogę stwierdzić, że można to było zrobić lepiej. Nie ma pojęcia, czy do robienia tego zabrali się  niewłaściwi ludzie, czy zrobili to za wcześnie i przez to nie mieli wystarczającą materiału, czy nie mieli po prostu pomysłu. Rozumiem, że chcieli pokazać jak trudno jest być siatkarzem i z jakimi wyrzeczeniami i poświęceniem muszę się spotykać na co dzień oni i ich rodziny. No dobra, wszystko okej, no ale ujęcia z treningów, zadanie im kilku głupkowatych pytań pod tytułem Co czujesz po zwycięstwie? i pokazanie fragmentów meczów nie wystarczy. To wszystko się nie trzyma kupy.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja jako osoba interesująca się siatkówką od lat, tak strasznie się na tym filmie wynudziła. Liczyłam na odświeżenie miłych wspomnień, pełnych wzruszeń i nie raz płaczu, na poznanie biało-czerwonych "od kuchni", a nie przez godzinę oglądać jak się pocą na siłowni. W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie jak ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia o tym sporcie miałby się tym zainteresować. Bo przecież ten film miał przede wszystkim za zadanie zachęcić Polaków do oglądania zbliżających się Mistrzostw Świata. Porażka. Po prostu Porażka.

Będąc w temacie Mistrzostw Świata i nawiązując do zbyt wczesnej premiery, nie można zapomnieć o najważniejszym. Gdzie w tym filmie jest nasze zwycięstwo na MŚ?! Jest to najważniejsze wydarzenie sportowe tego roku. Jak mogło tego zabraknąć? A tak, że Drużyna została nakręcona tylko i wyłącznie z powodu promowania tej imprezy. Zero myśli o kibicach. Wielkie, okrągłe zero.

Moja ocena: 3/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz